Ona - Receznzja

ONA - MONIKA GOMÓŁKA
Recenzja

-------------------------------------------------------------
  
 Głowna bohaterka ,,Ona’’ i pewien biochemik prowadzą badania nad szczepionką RHB na AIDS.  Chwilę przed ich zakończeniem, członkowie pewnej organizacji mafijnej odsuwają ich od pracy. Mężczyzna ginie w nieokreślonych okolicznościach, a kobieta zostaje umieszczona w szpitalu psychiatrycznym i uśpiona. Po pewnym czasie budzi się ze śpiączki i z pomocą pielęgniarki ucieka aby odnaleźć  pięć mikrofilmów w których ukryte są prawdziwe wyniki badań.

,,Ocknęła się. Próbowała otworzyć oczy, ale poczuła, że ma mocno sklejone powieki. Po dłuższej chwili mrugania udało się je uchylić”

   Nie wiem co tu się właśnie stało. Serio. Nie wiem. Mała i niepozorna  ze skromną okładką ,,Ona’’  okazała się hitem! Powiedzenie, że debiuty się wybacza tutaj jest zupełnie niepotrzebne. Pani Monika przebiła wielu autorów, mających na swoim koncie dużo książek. Bardzo ciekawy język, bogate słownictwo i szybka akcja dają wybuchową mieszankę. Pokazując zupełnie inaczej świat mafijny autorka łamie wszystkie dotychczasowe stereotypy na temat thrillerów. Czytelnik nie jest policjantem czy prokuratorem  badającym sprawę, tylko bezpośrednim uczestnikiem. Patrząc na wydarzenia z innego punktu widzenia zmienia się postać odbioru całej książki jak i ogólnego pojęcia literatury kryminalnej.

   Ale… nie byłabym sobą gdybym trochę nie ponarzekała. Tak więc; mam wrażenie, że autorka troszkę zbyt szybko przeskakiwała z wątku do wątku. Nie wyjaśniała wszystkich fragmentów jak należy przez co po przeczytaniu książki czuję straszny niedosyt i pomimo rozwiązanej akcji parę spraw dalej mnie kuje. Przez tak szybką akcję dopiero w okolicach pięćdziesiątej strony mniej więcej zrozumiałam kto jest kim.
 Podsumowując:
  • Ciekawe pióro autora
  • bogaty język, rozbudowane lecz konkretne zdania
  • ciekawa fabuła
  • konkretność
Naprawdę polecam!


Komentarze

  1. Jak tak chwalisz to... w sumie mogę przymknąć oko na minus przeskakiwania z wątku na wątek i się skuszę. ;) Jeżeli tylko ją spotkam w bibliotece, to czemu nie. ;)

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz